Sona

Skandynawska elegancja

Lelo to czołowa marka gadżetów premium, pochodzi ze Szwecji. Powstała z potrzeby piękna i przyjemności. Założyciele postawili na nowoczesność, elegancję oraz innowacyjność. I nie da się ukryć, że zdecydowanie im się to udało!

Nowa definicja przyjemności

Sztandarowym produktem LELO jest Sona, szybko podbiła serca kobiet i stała się bestsellerem na całym świecie. Jednak Sona Cruise godni Sonę, a Sona Silę…  Jednak zanim przejdziemy do porównania odpowiedzmy sobie na dwa ważne pytania:

1. Czym jest ta cała technologia soniczna?

Technologia soniczna kojarzy się ze słynnymi szczotkami do mycia twarzy, które według krążących plotek są właśnie nieoficjalnym dziełem LELO, tylko pod inną nazwą. Jednak kiedy zwrócimy uwagę na sposób pakowania to pudełka, użyta czcionka, są niemal identyczne. Ale… nie o tym mowa. Technologia SenSonic™ użyta w bezdotykowych masażerach łechtaczki to nic innego jak fale ultradźwiękowe przenikające w głąb organizmu. Brzmi banalnie? Może. Jednak warto zastanowić się nad ich szerokim polem działania i ogromem korzyści jakie za sobą niosą. Wpływają przede wszystkim na krążenie, dzięki niemu łechtaczka, wargi sromowe oraz cała okolica pochwy jest lepiej ukrwiona, odżywiona, dotleniona. Nie zapominajmy, że krew to nośnik tlenu oraz niezbędnych wartości odżywczych dla skóry i miejsc o które ciężko zadbać. A więc dzięki lepszemu krążeniu nie tylko łechtaczka ale cały narząd ulega wypełnieniu się krwią a wraz z nim wzrasta responsywność na dotyk. Doznania stają się głębsze, pełniejsze i znacznie przyjemniejsze.

2. Dlaczego bezdotykowe, czy rzeczywiście pieszczoty odbywają się z pewnej odległości?

Nazwane są bezdotykowymi masażerami, ponieważ częścią odpowiadającą za stymulację jest głęboko osadzona membrana, która nie ma bezpośredniego kontaktu z łechtaczką. Jednak sama zabawka ma bezpośredni kontrakt z ciałem. Stymulacja jest dwuskładnikowa: fale powietrzne, symulujące zasysanie oraz fale ultradźwiękowe, niesłyszalne dla ucha lecz odczuwalne głęboko w ciele.

Sona Soną Silę pogania

Do tej pory Sona wystąpiła w czterech różnych generacjach a najnowszym bezdotykowym stymulatorem łechtaczkowym jest Sila. A więc…

Sona a Sona 2, czym się różnią?

Różnic pomiędzy pierwszą a drugą generacją jest naprawdę sporo.

  1. Zacznijmy od wyglądu oraz wykonania. Pierwsza Sona jest wykonana z nieco bardziej „plastikowego” silikonu, oczywiście część posiadaczek może się nie zgodzić. Jednak jako sprzedawczyni mam ciągły kontakt z każdym modelem, i Sona z czasem traci przyjemną warstwę silikonu i staje się matowa. Czego akurat Sonie 2 zarzucić nie można, pozostaje wciąż niezwykle przyjemna w dotyku, bez względu na to jak często się z niej korzysta.
  2. Dziubki obu gadżetów są zupełnie różne. Sona ma zaokrąglony tunel ssący. A Sona 2 ma wyraźnie ścięte boki pod delikatnym kątem, dodatkowo krawędzie są „ostro” zakończone, jednak to silikon więc proszę się nie martwić, nie sprawi bólu. Dzięki nim Sona 2 lepiej przylega do ciała i pozwala na bardziej precyzyjną stymulację. Ma to ogromny wpływ na doznania.
  3. Pierwsza generacja Sony ma 8 trybów pracy, kiedy druga oferuje ich aż 12! Dodatkowo producent zapewnia dwukrotnie większą żywotność baterii w Sonie 2.

Sona a Sona Cruise, czy warto dopłacać?

Różnica pomiędzy Soną Cruise a Soną 2 Cruise jest analogiczna co w przypadku pierwszej oraz drugiej generacji Son. Większa ilość trybów pracy, dwukrotnie większa żywotność baterii, lepiej wyprofilowany otwór stymulujący, delikatniejszy silikon. Jednak Sona Cruise i Sona 2 Cruise oferuje technologię Cruise Control™, która zapobiega „zapychaniu się” otworu stymulującego. Jeśli Sonę czy też Sonę 2 przyciśniemy do ciała zbyt mocno, dziubek zapcha się a zabawka wstrzyma pracę, kiedy ponownie ją włączymy wszystko wraca do normy jednak musi być to okropnie frustrujące gdyby gadżet wyłączył się w kulminacyjnym momencie. Sona Cruise oraz Sona 2 Cruise rozwiązuje ten problem. Zaawansowana technologia sprawia, iż energia jest magazynowana by w szczytowej chwili zwiększyć swoją moc i dostarczyć maximum przyjemności. Otwór nie może się zapchać a zabawka nie wyłączy się nawet przy bardzo mocnym docisku. Więc czy warto dopłacać? Myślę, że zdecydowanie tak :)

Sona a Sila, czym jest soniczna muszelka?

Sila swoim wyglądem przypomina ślimaczą muszelkę ale czy różni się tylko wyglądem od bestsellerowych Son? Oczywiście, że nie… Otwór stymulujący Silii jest na tyle duży, że idealnie przylega do ciała i pieści całą powierzchnię łechtaczki. Grubszy obwód otworu wpasowuje się pomiędzy wargi delikatne drżenie pobudza jeszcze większą powierzchnię. Przez to, że stymulowana jest cała łechtaczka a nie tylko jej część jak w przypadku Sony, Sila dedykowana jest Paniom wrażliwym na dotyk. Startuje ona również z niższych częstotliwości, więc możemy dopasować siłę pieszczot do swoich indywidualnych potrzeb. Sona stymuluje punktowo więc taki rodzaj stymulacji jest dużo mocniejszy, dla niektórych może okazać się zbyt intensywny. Jednak osobiście jestem zwolenniczką możliwości wyboru i cenię sobie bogatą kolekcję gadżetów by dowolnie decydować na co mam akurat ochotę i nastrój.

Informacje technicze 

Dla wzmocnienia doznań zaleca się używania lubrykantów na bazie wody. Alkohol, silikony i substancje perfumujące mogą uszkodzić powierzchnię zabawki. Do mycia stosujemy dedykowane pianki lub klasyczne mydło antybakteryjne, możemy także postawić na preparaty dezynfekujące, niezawierające alkoholu. Dla bezpieczeństwa produkt powinien być przechowywany w woreczku ochronnym, z dala od promieni słonecznych. 

Specyfikacja pod linkami: