Maximilian Ławrynowicz - "Kobiety władzy". Jak je widzi młody artysta?

Maximilian Ławrynowicz to 28-letni fotograf pochodzący ze Szczecina. Fotografuje kobiety, starając się w obiektywie uchwycić zmienność i skrajność ich natury. Jest fotografem-samoukiem, w 2015 roku premierę miała pierwsza część jego autorskiego cyklu pt. "Kobiety", który został dostrzeżony przez dr Dariusza Kacprzaka - wicedyrektora Muzeum Narodowego w Szczecinie. Od tamtej pory Maximilian każdego roku prezentuje nową odsłonę Projektu wystawiając swoje prace w całej Polsce i za granicą. Zawodowo zajmuje się kreowaniem komunikacji wizualnej oraz opieką nad wizerunkiem marek.

Mieliśmy przyjemność porozmawiania z panem Maximilianem o nadchodzącym wernisażu i o kobietach, które są głównymi bohaterkami jego twórczości. Salon Zmysłów został wyróżniony możliwością wyłącznego zaprezentowania dwóch z jego najnowszych prac. Tym bardziej jesteśmy dumni, bo artysta unika jak ognia prezentowania swoich dzieł w internecie. Aby zobaczyć całą wystawę, odwiedźcie koniecznie Halę Koszyki od czwartku, 27 kwietnia (wernisaż odbywa się o godzinie 19:00) do 14 maja. A tymczasem - zapraszamy do lektury.

Wywiad z Maximilianem Ławrynowiczem, autorem projektu "Kobiety"

Salon Zmysłów: Skąd pomysł na projekt „Kobiety”?

Maximilian Ławrynowicz: Od zawsze podziwiałem kobiety, jako dla artysty są one od zarania dziejów niewyczerpalnym źródłem inspiracji. Pomysł narodził się naturalnie, kiedy zorientowałem się, że 90 procent moich prac to niepokojące wizerunki Pań.

SZ: Dlaczego uznał Pan, że właśnie kobiety władzy zasługują na osobną część cyklu?

MŁ: Jako osoba patrząca na świat kadrami, wiem co komponuje się ze sobą najlepiej. Paniom z władzą do twarzy, a historia dobrze o tym pamięta! (śmiech)

SZ: Jak według Pana kobiety zdobywały władzę kiedyś, a jak zdobywają ją dziś?

MŁ: Kobiety dawne i współczesne niczym się nie różnią - zmieniły się tylko środki i możliwości. Władza potrzebuje uroku, inteligencji, determinacji i mieszanki wyrachowania z erotycznym chic. Natura zaopatrzyła Panie we wszystkie niezbędne ku temu narzędzia.

SZ: Czy władza i erotyzm zawsze idą w parze?

MŁ: Nie zawsze - wystarczy spojrzeć chociażby na Elżbietę I, która seks uprawiała sporadycznie. Jednak mówiąc "nie zawsze" mogę dodać dalej "ale prawie zawsze". Dlatego zdecydowałem się m. in. na bohaterki francuskie. Francją, z królewskiej alkowy rządziły kochanki. Jest to ewenement na skalę europejską - to, jak wielki wpływ miały na arenie międzynarodowej i jak liczne były. Stąd też udział w projekcie tych wszystkich pięknych gorsetów. Bohaterki francuskie były inteligentne i przebiegłe, to jest oczywiste. Ale przede wszystkim wiedziały co znaczy potencjał i kapitał kobiecego ciała i doskonale wiedziały gdzie go ulokować.

SZ: Dlaczego w trzeciej części cyklu skupia się Pan na kobietach z tych trzech krajów: Polski Anglii i Francji?

MŁ: Ponieważ "kobiet władzy" było tak wiele, a ich historie tak ciekawe i zapierające dech w piersiach, że musiałem sam sobie narzucić jakieś granice. Padło na trzy kraje, których historię kocham najbardziej. Była to ciężka decyzja, jako że musiałem zrezygnować z kilku innych postaci jak np. Lukrecja Borgia (Włochy) czy Elżbieta Batory (Węgry).

SZ: Pańskie prace tchną zmysłowością  - jakie jest zatem Pańskie postrzeganie kobiecości?

MŁ: Nie istnieje coś takiego jak postrzeganie kobiecości. Kobiecość to coś co wymyka się normalnemu widzeniu. To jak z odczuwaniem smaków - znamy słodki, gorzki czy kwaśny ale przecież jest jeszcze umami - wiemy, że istnieje ale nie potrafimy go opisać. Ja próbuję tę kobiecość uchwycić w obiektywie tak, żeby pobudzić kubeczki smakowe! (śmiech)

SZ: W każdej z części cyklu – główną bohaterką jest jedna kobieta. Skąd taki wybór modelki?

MŁ: Wybór twarzy wystawy to zawsze ciężkie zadanie. Na Annę postawiłem z wielu powodów. Najbardziej banalne jak to, że jest piękna i ma historyczne korzenie pominę. Anna prywatnie jest osobą niezwykle powściągliwą, pełną nonszalancji, smaku i niewymuszonej, absolutnie naturalnej elegancji. Dlatego jest tą najważniejszą Kobietą w tej części cyklu.

SZ: Jakie są Pana dalsze plany w związku z wystawą?

MŁ: W połowie maja wystawa będzie miała premierę w Europejską Noc Muzeów w Szczecinie, w Muzeum Narodowym. Następnie leci do Francji i Anglii.

SZ: Bardzo dziękujemy za interesującą rozmowę.


Gorąco zachęcamy do obejrzenia trzeciej części projektu "Kobiety" Maximiliana Ławrynowicza, pt. "Władza". Wernisaż odbędzie się 27 kwietnia 2017 r. o godz. 19:00 w warszawskiej Hali Koszyki. Zapraszamy!