Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Seksualność to temat, o którym możemy mówić na setki sposobów, w tym również przez pryzmat opozycji kultury i natury. Skoro już wiemy, że potrzeba seksualna jest immanentną częścią naszych osobowości, przyjrzyjmy się jej rozległemu zakresowi. Po pierwsze, biologicznie nasz popęd seksualny wynika z podświadomej potrzeby mieszania genów oraz przedłużenia gatunku, stąd chęć do eksplorowania seksualności i posiadania licznych kontaktów seksualnych. Jednak przyglądając się historii seksualności warto jest mieć na uwadze fakt, że seksualność nie jest fenomenem jednorodnym dla wszystkich kultur. Dziś będziemy mówić o niestandardowych typach relacji seksualnych, spośród których budzącą najwięcej kontrowersji jest poliamoria.
Nawet pobieżna analiza literatury starożytnej Grecji pozwoli nam na wyprowadzenie wniosku o tym, że eksplorowanie seksualności było stałym elementem uczt dionizyjskich. Był to okres rozkwitu seksualności w ogóle. Brak zahamowań, doświadczanie i doznawanie odbywało się w różnych konfiguracjach płciowych i pozycjach seksualnych.
Dojrzałość płciowa była ważnym elementem afrykańskich rytuałów przejścia. Przykładowo w niektórych plemionach afrykańskich inicjacja obrzędu męskości, przejścia z okresu bycia młodzieńcem i akceptacja przez plemię dokonywała się przez kontakty seksualne ze starszyzną plemienia.
Kultura wytworzyła jednak ramy, przez które nasza potrzeba seksualna trzymana jest w ryzach poprzez formalną i nieformalną wzmożoną akceptację dla związków monogamicznych, czyli takich, w których występuje wyłączność seksualna. Jednak tradycjonalistyczne spojrzenie na własną seksualność nie wszystkich w pełni zadowala.
Będąc w stałym wieloletnim związku, chcąc dodać pikanterii w sypialni, niektórzy decydują się na zaproszenie do zabaw łóżkowych trzecią osobę. Najważniejsze w eksplorowaniu swojej seksualności jest pełna świadomość swoich potrzeb oraz wspólna, partnerska zgoda na dzielenie się doznaniami w konfiguracji 2+1. Mimo, że związki bigamiczne (w której osoba ma jednocześnie dwóch partnerów) w Polsce nadal są kategoryzowane jako przestępstwo, nie znaczy to, że nie występują w dyskursie społecznym. Oficjalnie do swojej bigamii przyznaje się Tilda Swinton.
Innym sposobem na eksplorowanie swojej seksualności w związku jest decydowanie się na swinging. Swinging (wikipedia) polega na celowym, świadomym i intencjonalnym zwrocie, zamianie partnerów. Konfiguracja partnerska A+B, C+D zamienia się na A+D, B+C. Jest to ciekawy sposób na sprawdzanie się w fetyszach. Przykładowo chcielibyśmy, aby nasza partnerka była dominującą kobietą decydującą o przebiegu gry miłosnej, jednak nasza życiowa partnerka jest uległa i niespecjalnie spełni się w roli dominy. Jeżeli znajdziemy odpowiednią parę do spróbowania swingingu możemy zaspokoić nie tylko swoją potrzebę seksualną.
Niektórzy traktują monogamię jako sposób na życie seksualne. Potrzeba seksualna oraz potrzeba bycia w związku mieszają się ze sobą. Jednak nieumiejętność budowania fundamentalnej relacji między dwojgiem ludzi sprawia, że takie osoby nie godząc się za samotność kończą jeden związek i zakładają kolejny. Dokładnie tak, jak bohaterowie popularnej "Mody na sukces", w krótkim czasie wielokrotnie wymieniają się ze sobą partnerami.
Poliamoria to wyjątkowa forma więzi psychoseksualnej o tym samym miłosnym charakterze w stosunku do wielu osób. Można by się jej podstaw doszukiwać wśród wielu starożytnych cywilizacji. Poliamoria to zjawisko, które tak jak bigamia czy swinging nie są akceptowane w tradycyjnych społeczeństwach, w których ciężko wyobrazić sobie osobę będącą szczęśliwie zakochaną w kilku partnerach jednocześnie jako zupełnie normalną. Jednak posiadają one stale rosnącą grupę zwolenników.
Seksualność nie jest jednorodnym kryterium opisującym potrzebę seksualną człowieka. W zależności od świadomości naszych potrzeb, życiowego doświadczenia, chęci eksplorowania oraz wewnętrznej zgody na tę eksplorację możemy odkrywać nasze fetysze seksualne, cieszyć się monogamicznym związkiem lub decydować się na inne formy współżycia seksualnego.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy poliamorystami czy też żyjemy w związku monogamicznym, nie należy traktować innych form realizacji potrzeby seksualnej jako dewiacji, które są obecne w każdej formie relacji. Osoba żyjąca w nieformalnych związkach z wieloma osobami jednocześnie może być całkowicie zdrowa i zrównoważona emocjonalnie, podczas gdy niespełniony monogamista splątany w okowach tradycji może czuć narastającą, niezdrową frustrację. To właśnie świadomość swojej seksualności, potrzeb i możliwości ich realizacji determinuje szczęśliwe relacje.
By lepiej zrozumieć zjawisko jakim jest poliamoria, warto sięgnąć do książki Deborah Anapol, wydanej przez wydawnictwo Czarna Owca. Książka dostępna jest w salonie Secret Place oraz internetowo.
"Poliamoria, czyli utrzymywanie intymnych relacji z więcej niż jedną osobą jednocześnie – bywa często źle rozumiana. Ta owiana tajemnicą i otoczona lękiem przed dewiacjami praktyka intryguje nas i jednocześnie niepokoi. Autorka jako doświadczona trenerka relacji i specjalistka w dziedzinie poliamorii jest idealną przewodniczką po tym temacie. Wyjaśnia m.in. jak radzić sobie w związkach z zazdrością, jak dzielić obowiązki i przyjemności między partnerami, jak żyć w nieprzyjaznym otoczeniu. Łącząc w książce wyniki badań i fakty, przedstawia kompetentną i bezstronną analizę poliamorii jako stylu życia i ruchu oraz umieszcza ją w kontekście psychospołecznym i historycznym. Zaczerpnięte z życia anegdoty pozwalają czytelniczce i czytelnikowi lepiej zrozumieć zjawisko poliamorii oraz osoby, które ją praktykują i cieszą się nią." (opis wydawcy)
Zdjęcie główne: ClickFlashPhotos / Nicki Varkevisser / Foter.com