Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Pieprzenie to temat, który nie jest jasny dla każdego. Powiedzenie "uciekaj gdzie pieprz rośnie” staje się bardziej klarowne, kiedy uświadomimy sobie... no właśnie, skąd właściwie się wzięło to całe pieprzenie?
Pierwsze wzmianki o tej przyprawie pochodzą z Indii ok. 2000 lat p.n.e. Pieprz (wikipedia) do basenu Morza Śródziemnego przywędrował wraz z arabskimi nomadami, a w europejskiej kuchni pieprzenie rozpowszechniło się za sprawą traktatów handlowych starożytnych Greków, Rzymian i Fenicjan. Unikalny smak pieprzu doceniano na dworach, stąd początkowo służył za środek wymiany o wymiarze monetarnym. Mógł również wchodzić w skład posagu, grzywny lub być ekskluzywnym podarunkiem. W średniowiecznej Francji pieprz mógł zapewnić służącym wolność. Poszukiwania wartościowej przyprawy miały wpływ na rozwój handlu morskiego jak również odkrywanie nowych lądów.
Obecnie pieprzenie rozpowszechniło się na tyle, że trudno wyobrazić sobie nieposiadanie pieprzu wśród bazowego zestawu przypraw kuchennych. Pieprz jest owocem rośliny z rodzaju pieprzowatych, uprawianych w krajach o klimacie tropikalnym lub subtropikalnym. Mocno rozgałęziające się pnącza osiągają od 15 do 20 metrów wysokości. Posiadają liście o sercowatym, bądź owalnym kształcie oraz zwisające kwiaty, przeobrażające się w grona jagód, które po ususzeniu są niczym innym jak dobrze znanym czarnym pieprzem. Ziarna o średnicy około 5 mm są kuliste i pomarszczone.
Pieprzenie bez odpowiedniej wiedzy to sprawa nierozsądna, bowiem pieprz posiada wiele odmian. Wyróżniamy między innymi pieprz czarny, biały, zielony, czerwony, cytrynowy, cayenne czy pieprz kubeba. Niezależnie od rodzaju bardzo ważne jest użycie oraz sposób przechowywania. Najlepiej jest używać pieprzu ze świeżo zmielonych lub utartych w moździerzu ziaren. Posiada on wyjątkowy aromat i najbardziej intensywny smak. Nadmiar powinniśmy trzymać w zamkniętych opakowaniach unikając nadmiernego nasłonecznienia. Jeżeli decydujemy się pieprzenie przy użyciu całych ziaren, dodawajmy je na początku procesu gotowania potrawy. Za ostry smak odpowiedzialna jest piperyna, alkaloid stymulujący gruczoły ślinowe i intensyfikujący działanie soków trawiennych. Wzmaga chłodzenie organizmu.
Pieprz czarny jest najmocniejszy w smaku i najbardziej aromatyczny. Powstaje z ususzenia niedojrzałych owoców. Zadowoli nasze podniebienie jeśli użyjemy go do dań mięsnych. Pieprz biały rośnie na tej samej winorośli pnącza, jednak jest on ususzonym dojrzałym owocem, uprzednio namoczonym i obranym ze skorupki. Jego delikatny smak nadaje się idealnie do ryb oraz sosów. Pieprz zielony to nic innego jak ususzone niedojrzałe zielone nasiona, uprzednio zakonserwowane w solance lub odpowiedniej marynacie. Często wykorzystywany do urozmaicenia czy przełamania smaku deserów.
Kompozycja pieprzu czarnego, pieprzu białego, kurkumy, kwasku cytrynowego oraz skórki cytrynowej nazywana jest pieprzem cytrynowym. Jeżeli jej jeszcze nie znacie polecamy spróbować - pieprzenie nim ryb i potraw z owocami morza uwydatni ich smak.
Pieprz kubeba jest charakterystyczny dla kuchni indonezyjskiej. Jego cierpki smak sprawia, że może zastępować ziele angielskie czy gałkę muszkatołową. Działa antyseptycznie. Jest używany w leczeniu problemów z układem moczowym (problemy z wypróżnianiem się, zapalenie cewki moczowej, kandydoza pochwy czy rzeżączka). Sprawdza się również jako środek leczenia przewlekłego zapalenia oskrzeli. Pieprzenie nim potraw wspomaga zwalczanie chorób układu pokarmowego, problemy trawienne i czerwonkę.
Pieprz cayenne uzyskiwany jest z ususzonych ziaren wielu odmian papryki chilli. Poza wyjątkowym ostrym smakiem warto podkreślić jego walory lecznicze. Redukuje poziom złego cholesterolu, a co za tym idzie redukuje prawdopodobieństwo wystąpienia miażdżycy. Poprawia krążenie. Nałożony na skórę zwalcza bóle reumatyczne oraz zapalenie stawów. Pieprz kajeński to idealny suplement diety dla osób chcących przyspieszyć swój metabolizm czy poprawić samopoczucie.
Właśnie dlatego należy pamiętać, że pieprzenie jest bardzo zdrowe! Pieprzmy więc z głową!