Secret Place na Slow Weekend #6 - relacja z imprezy

Podczas ubiegłego weekendu mieliśmy nieopisaną przyjemność uczestniczenia w ogrooomnej imprezie organizowanej przez Grupę Slow – targach Slow Weekend #6, które po raz kolejny odbyły się w hali Soho Factory na Warszawskiej Pradze. Grudniową edycję tego wydarzenia celebrowaliśmy pod hasłem „Kupujcie lepsze prezenty!”.

Na wstępie chcielibyśmy jako zespół Secret Place oraz właściciel Salonu, firma Playroom, bardzo serdecznie podziękować Organizatorom za możliwość współtworzenia tego niezwykłego eventu. Dziękujemy także, a raczej – przede wszystkim, Wam, gościom Soho Factory, którzy odważyli się w sobotę bądź niedzielę zatrzymać przy naszym seks-pozytywnym stoisku. Było nam niezwykle miło przedstawić Wam najświeższe nowinki na rynku erotycznym.

Mieliście możliwość zobaczyć jak działa We-Vibe Sync, najnowocześniejszy wibrator dla par, który ma więcej możliwości zastosowania niż mogliście się spodziewać. Dowiedzieliście się, jak działa „termometr do ucha”, czyli Womanizer, gadżet który stymuluje łechtaczkę przy pomocy wyłącznie powietrza. Poznaliście szminkę, którą można by „ubijać jajka w kuchni”. Dowiedzieliście się, czym się różni wibrator od pulsatora i dlaczego progresywne kulki gejszy są lepsze od zwykłych. Cieszymy się, że wzbudziliśmy Waszą ciekawość i że tak chętnie zadawaliście nam pytania.

Było nam niezwykle miło, gdy komplementowaliście nasze stoisko. Cieszymy się, że nasze zabawki i akcesoria nie wywołały u Was zgorszenia, a wręcz przeciwnie – sami zauważyliście, że w istocie są one bardzo ładne. Komponując ofertę Secret Place kładziemy bardzo duży nacisk na funkcjonalność produktu, ale także na jego design. Wychodzimy z założenia, że zabawki w sypialni muszą wyglądać atrakcyjnie, abyśmy chcieli z nich korzystać. Kto chciałby używać czegoś, co ma odrzucający wygląd?

Widząc nas, reagowaliście różnie. Wielu z Was miało okazję po raz pierwszy w życiu spotkać się z zabawkami dla dorosłych. Niektórzy byli mocno zaskoczeni. Pewna niezwykle sympatyczna starsza Pani zatrzymała się przy naszym stoisku i z podziwem zawołała „jakie piękne, oryginalne wieszaki na klucze!”. Byliśmy naprawdę bardzo szczęśliwi, mogąc widzieć uśmiech na jej twarzy również wówczas, gdy wyprowadziliśmy ją z błędu.

Niektórzy z Was przecierali wręcz oczy ze zdziwienia. „Sex shop?! Serio?”. Serio, choć niezupełnie, bo my w Secret Place konsekwentnie i celowo unikamy tego określenia. Sami wolimy być nazywani „salonem zmysłowej erotyki”, bo „sex shop” wielu osobom kojarzy się bardzo pejoratywnie. Nic dziwnego. Niektórzy z Was być może pamiętają jeszcze z wczesnych lat dziewięćdziesiątych sklepy dla dorosłych, które dosłownie ociekały wyuzdaniem i bardzo nachalnym, choć niezbyt estetycznym, seksem. W takich sklepach królowały wątpliwej jakości gadżety i ostra, niewyszukana pornografia.

Jako Secret Place zdecydowanie odcinamy się od takiego stereotypu. Chcemy tworzyć miejsce, które nie zawstydza, a w którym można czuć się zupełnie swobodnie i przyjemnie. Chcemy dawać Wam możliwość kupna przedmiotów, które uatrakcyjnią Wasze życie w sypialni. Zainspirują, do eksperymentowania i pozwolą odkryć nowe drogi  Rozwiążą ewentualne problemy i pomogą rozbudzić między Wami namiętność, jeśli ta zdążyła już nieco ostygnąć.

To, były dla nas bardzo intensywne dwa dni, ale dzięki Waszemu towarzystwu nie możemy oprzeć się wrażeniu, że minęły zbyt szybko. Nie możemy się doczekać kolejnych edycji Slow Weekend i okazji, aż znów się z Wami spotkamy!

Zachęcamy Was do obserwowania stron internetowych grupy Slow oraz, rzecz jasna, odwiedzenie naszego salonu przy ulicy Prostej 2/14. Znajdziecie nas zaraz po wyjściu ze stacji metra Rondo ONZ. Do zobaczenia!