Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy, bowiem obchodzimy dziś Światowy Dzień Pocałunku. Wiedzieliście o istnieniu takiego dnia? Macie pomysły na jego spędzenie? Jeśli tylko będziemy mieć dziś okazję, by spotkać się z kimś bliskim, nie wahajmy się i nie szczędźmy całusów. Chyba każdy je lubi – w końcu to jedna z najstarszych form okazywania czułości, sympatii czy szacunku, ale także jedna z najbardziej popularnych form gry wstępnej.
Czy warto obchodzić Dzień Pocałunku? Jasne, że warto, i to nie tylko 6 czerwca! Dlaczego? Choćby dlatego, że całowanie się jest bardzo zdrowe! W trakcie pocałunku francuskiego, czyli takiego w którym najbardziej zaangażowany jest język, dochodzi do intensywnej wymiany śliny. Razem z nią przemieszcza się około 40 tysięcy drobnoustrojów, a wśród nich około 250 różnych gatunków bakterii. Taka wymiana śliny jest bardzo korzystna dla naszego organizmu z punktu widzenia medycyny, ponieważ nasz układ odpornościowy uczy się chronić przed bakteriami, które poznał podczas całowania się. Całowanie dodatkowo zapobiega efektom starzenia się. Podczas każdego pocałunku używamy 34 mięśni twarzy, można więc powiedzieć, że pocałunek jest formą jej treningu. W ten sposób uelastyczniamy i ujędrniamy skórę twarzy, a elastyczne i silne mięśnie zapewniają młody wygląd przez wiele lat. Podczas pocałunku w naszych organizmach wytwarza się hormon zwany oksytocyną. Jego wysoka ilość ma wpływ na nasz poziom zaufania i sympatii do drugiej osoby, ale także redukuje zgubne działanie stresu i odpręża. Uczucie to utrzymuje się jeszcze przez dłuższy czas po pocałunku.
Najbardziej zmysłowe pocałunki to podobno te długie i powolne... Też tak uważacie? Być może tego zdania była para z Tajlandii, która w walentynki 2013 roku postanowiła uczcić swoje uczucia względem siebie w rekordowy sposób. Ich pocałunek, trwający 58 godzin, 35 minut i 58 sekund to oficjalny rekord świata, zanotowany w Księdze Rekordów Guinessa. Tajlandczycy całowali się przez ponad dwie doby! Musiało to być niezwykle wyczerpujące, bo w ciągu minuty intensywnego pocałunku spalamy ok. 20 kalorii...
Choć wydaje się to być nieprawdopodobne, to tak – jedna z najprzyjemniejszych czynności, jakie można sobie wyobrazić, może zostać ulepszona. Jak? To bardzo proste, wystarczy tylko odrobina wyobraźni i… apetytu, a słodkie, czy nawet gorące pocałunki, staną się takimi w rzeczywistości. Co powiecie np. na pocałunek o smaku wiśni, cytryn albo truskawek? Kanadyjska marka Intimate Organics oferuje naturalne żele do nawilżania miejsc intymnych, wyprodukowane na bazie wody i naturalnych ekstraktów roślinnych, co oznacza, że wszystkie produkty tej marki nadają się do używania w towarzystwie zabawek erotycznych, ale także, że można je jeść! Bez obaw, nadają się do spożycia i są całkowicie bezpieczne, a w dodatku – pyszne! Melt, lubrykant cynamonowy, dodatkowo zapewnia przyjemny efekt rozgrzewający. Macie ochotę na bardziej zmyślne smaki? Nie ma problemu. Co powiecie na żel o smaku truskawek i szampana? Brzmi wyśmienicie, a smakuje jeszcze lepiej. W Secret Place znajdziecie także lubrykanty o smaku popularnych drinków z alkoholem, jak np. strawberry prosecco, raspberry daiquiri, czy sex on the beach. Lubrykanty to jednak nie wszystkie „całuśne” przedmioty w naszym salonie. Znajdziecie tu także jadalne farbki i pudry do ciała, a nawet kremy do masażu. Nic, tylko całować - i to nie tylko w Światowy Dzień Pocałunku, ale i każdego innego dnia!