Uzależnienie od seksu nie istnieje. Tak mówi nauka.

Mamy wiadomość dla wszystkich zaniepokojonych wysokim libido - jak wykazuje współczesna nauka, uzależnienie od seksu nie istnieje!

Założone w 1967 r. Amerykańskie Stowarzyszenie Edukatorów, Doradców i Terapeutów Seksualnych (AASECT) wydało historyczne oświadczenie, w którym stanowi, że:

1) nie znajduje się dostatecznych dowodów empirycznych, by móc sklasyfikować uzależnienie od seksu lub pornografii jako realne zaburzenie zdrowia psychicznego;

2) nie znajduje się potwierdzenia, jakoby formy leczenia uzależnienia i edukacji nt. uzależnienia od seksu miały oparcie o adekwatną wiedzę nt. ludzkiej seksualności.

Jako wiodące zrzeszenie edukatorów, doradców i terapeutów seksualnych, AASECT zdaje sobie jednakowoż sprawę z faktu, że wiele osób może doświadczać znaczących fizycznych, psychologicznych, duchowych oraz związanych ze zdrowiem seksualnym konsekwencji związanych z ich przyzwyczajeniami, myślami lub zachowaniami seksualnymi.

“Poza kontrolą”

Douglas Braun-Harvey, licencjonowany terapeuta specjalizujący się w terapii rodzinnej i małżeńskiej, certyfikowany terapeuta seksualny i psychoterapeuta grupowy, jeden z autorów powyższego stanowiska: „To prawdziwe problemy, jednak poradnictwo w terapii i edukacja seksualna wymaga większej wiedzy. Koncepcja uzależnienia od seksu jest uproszczeniem skomplikowanej dziedziny ludzkich zachowań seksualnych i nie jest poparta dostateczną wiedzą o ludzkiej seksualności. Myślę, że najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest fakt, że są grupy ludzi które cierpią z powodu utraty kontroli nad swoimi zachowaniami seksualnymi, lecz koniec końców osoby te cierpią, odczuwają strach i w konsekwencji bardzo szybko i niedojrzale otrzymują oni etykietkę „uzależnienie od seksu”.

AASECT postanowiło wydać swoje stanowisko teraz, gdy uzależnienie od seksu nieustannie pojawia się w nagłówkach za sprawą polityków takich jak Anthony Weiner, który pojawił się w klinice leczącej uzależnienie od seksu, a także gdy niektóre Stany deklarują, że pornografia może być zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Pomimo tego poczucia zagrożenia, w najnowszym wydaniu Diagnostic and Statistical manual of Mental Disorders (DSM-5) odrzucono diagnozę uzależnienia od seksu z wytłumaczeniem: „By móc uznać to za uzależnienie, niezbędne są opublikowane badania naukowe, które na dzień dzisiejszy nie istnieją.”

„Dowody są słabe”

Dr Adds Russel Stambaugh, kolejny z autorów stanowiska AASECT: „Stanowisco AASECT jest oparte na fakcie, że najlepsze źródła naukowe aktualnie nie wspierają teorii, że seks można uznać za uzależnienie, tak jak uzależnić się można od kokainy, heroiny, alkoholu czy nikotyny. Te same połączenia nerwowe mogą być dzielone przez seksualność, ale także inne źródła przyjemności i nagrody, wliczając w to związek prawdziwych uzależnień. Słabe są również dowody naukowe nt. tego, jakoby można było utracić zdolność do uzyskania erekcji, lub pożądanie ze względu na nadużywanie erotyki.”

“Temat uzależnienia od seksu był kontrowersyjny od wielu lat, ze względu na wiele źródeł wskazujących, że uzależnienie od seksu nie zostało dobrze zdefiniowane”, mówi dr Debby Herbenick, przewodnicząca AASECT. „Współczesne badania wskazują, że problematyczne zachowania seksualne u niektórych osób mogą mieć lepsze wyjaśnienie w innych czynnikach, takich jak wysoki popęd seksualny, problemy ze zdrowiem psychicznym (np. z powodu depresji, strachu) lub kulturowo wywołana wina lub wstyd.”


Na podstawie: Dr Ian Kerner dla LELO

Powyższy artykuł jest autorstwa dra Iana Kernera i jest oficjalnym stanowiskiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Edukatorów, Doradców i Terapeutów Seksualnych.