Womanizer

„Womanizer, oh, womanizer (…)” – pamiętacie tę piosenkę Britney Spears? Ja pamiętam ją doskonale, ale tytułowy „womanizer” kojarzy mi się zupełnie z czymś innym niż ten pies na baby, o którym śpiewa wokalistka. Womanizer, który pragnę Wam dziś przedstawić, w przeciwieństwie do womanizera-kobieciarza, nigdy Cię nie zawiedzie, nigdy nie ucieknie do innej, zawsze będzie tylko dla Ciebie i tylko Twoja przyjemność będzie się dla niego liczyła! Bo Womanizer, o którym dziś mowa to mały, poręczny gadżet erotyczny, który otworzy przed Tobą wrota do zupełnie innego świata orgazmicznej przyjemności!

Jeśli marzyłaś kiedykolwiek o orgazmie, który przeszywa Cię od stóp do głów, o przyjemności tak intensywnej, że aż zwalającej z nóg – Womanizer to zabawka właśnie dla Ciebie. To magiczne urządzenie trafi w gust każdej kobiety, która chce na nowo odkryć możliwości swojej łechtaczki, bo to właśnie o łechtaczkowe doznania tutaj chodzi!

Potrafi dać rozkosz w zaledwie minutę

Co jest w nim takiego wyjątkowego? Ta piękna, elegancka i bardzo poręczna zabawka na tle innych erotycznych gadżetów wyróżnia się innowacyjnością w dawaniu kobietom rozkoszy, gdyż w przeciwieństwie do tradycyjnych masażerów nie wibruje, a ssie oraz wprawia łechtaczkę w lekkie drgania. Nawet usta najsprawniejszego kochanka nie są w stanie wywołać takiego efektu. Womanizer sprawia, że pod wpływem zasysania zwiększa się ukrwienie łechtaczki, co z kolei potęguje jej wrażliwość na bodźce. Od czasu kiedy ta zabawka trafiła w moje ręce, za każdym razem towarzyszy mi podczas namiętnych sesji samomiłości, potrafiąc dać rozkosz w zaledwie minutę, ale też zabrać w przygodę pełną cielesnych uciech, która trwa znacznie dłużej. I nawet kilka razy z rzędu (tak, tak, Womanizer sprawi, że poczujesz, co znaczy być kobietą multiorgazmiczną!). Wszystko zależy od Ciebie i Twojego nastroju!

O wyjątkowości Womanizera, oprócz jego oryginalnej funkcjonalności, stanowi również to, że nie dotyka on łechtaczki bezpośrednio, a przynajmniej nie musi, chyba że same będziemy tego bardzo chciały i odpowiednio go nakierujemy. Większość kobiet, w tym ja, nie lubi bezpośredniej stymulacji łechtaczki i uderzanie dokładnie w sam jej środek potrafi bardziej zirytować niż podniecić. Dlatego zamiast na samą łechtaczkę możemy nakierować Womanizera na całą przestrzeń wokół – możemy stymulować nim clitoris od góry, od dołu, po bokach. Wszystko zależy od tego jaki dotyk lubisz. Co więcej! Podczas zabawy z Womanizerem nie musimy bardzo się wysilać, by dać sobie rozkosz.

Wystarczy, że położysz się wygodnie, przytkniesz go tam gdzie potrzebujesz i włączysz… Resztę zrobi za Ciebie, całkiem sam

A teraz trochę danych technicznych. Obecnie mamy do wyboru cztery modele Womanizera, w tym model W500, który moim zdaniem jest najlepszy, gdyż jest najbardziej estetyczny, designersko dopracowany (dostępny w kilku wariantach kolorystycznych) i bardzo poręczny. Łatwo go trzymać w ręku i łatwo nim manewrować w trakcie zabawy. Dostępny jest także model PRO40, który jest po prostu tańszą wersją, co widać na pierwszy rzut oka, a także model +size, z wydłużoną rączką, z którego będą zadowolone Panie plus size, mające problem z sięgnięciem do swoich sfer intymnych. Ten ostatni model jest także wodoodporny, dzięki czemu możemy naszą orgazmiczną przygodę przeżywać w wannie lub pod prysznicem. Najnowszym modelem jest Womanizer 2GO, który nie tylko jest wodoodporny, ale kształtem przypomina szminkę. Jest to więc dyskretny, kobiecy gadżet, który swobodnie można ze sobą nosić w torebce i dzięki niemu przeżywać niezwykłe doznania np. podczas kąpieli lub prysznica.

Każdy z modeli posiada panel sterowania, dzięki któremu możemy z łatwością zmieniać poziomy mocy. Tym samym Womanizer zadowoli bardziej delikatne kobiety jak i te, które wolą mocniejszą stymulację. Model W500 ma tych poziomów mocy aż 8!

Womanizer wyposażony jest w silikonowy kapturek, którym właśnie nas zasysa. Dzięki temu, że kapturek wykonany jest z silikonu klasy medycznej nie będzie on nas podrażniał, ani wywoływał nieprzyjemnych kobiecych dolegliwości intymnych. Tego rodzaju silikon to materiał najbezpieczniejszy dla naszego ciała. Jest hipoalergiczny, nie pochłania kurzu ani drobnoustrojów z powietrza, a utrzymanie go w czystości jest niezwykle proste. Wystarczy przed i po każdym użyciu zdjąć kapturek i umyć go w wodzie z mydłem antybakteryjnym. Uważajcie jednak na zanurzanie w wodzie całego urządzenia, gdyż nie jest ono wodoodporne!

Womanizer genialnie sprawdzi się jako dodatek do gry wstępnej

W zestawie znajdziemy dwa kapturki na wymianę, a do modelu W500 dodatkowo dołączony jest kapturek w rozmiarze XL, dzięki któremu będziesz mogła pokazać działanie Womanizera swojemu partnerowi, stymulując nim główkę penisa i tym samym urozmaicając Wasze wspólne igraszki. Womanizer genialnie sprawdzi się więc jako dodatek do gry wstępnej, rozgrzewając Cię i przygotowując na „część właściwą” – penetrację (jeśli chcecie posłuchać co o tej „części właściwej”, penetracji i grze wstępnej mają do powiedzenia Żenia i Piotr, zachęcam do obejrzenia kolejnego odcinka vloga Salonu Zmysłów), ale też doda dodatkowych bodźców podczas samego stosunku. Wystarczy, że podczas penetracji przytkniesz Womanizer do łechtaczki. Orgazm wieloogniskowy gwarantowany! Ale to jeszcze nie koniec zastosowań Womanizera! Genialnie sprawdzi się też jako stymulator sutków, otwierając przed Tobą orgamiczny świat nie tylko łechtaczkowej, ale i sutkowej rozkoszy!

Womanizer to zabawka na akumulator, ładowana przez kabel z wejściem USB. Po jednym pełnym naładowaniu działa niezwykle długo! Potrafi się rozładować dopiero po kilku tygodniach intensywnego używania. Ładowarkę znajdziemy oczywiście w zestawie, do którego dołączony jest także satynowy pokrowiec, dzięki któremu będziemy mogły Womanizer zabrać ze sobą w każdą podróż.

Zabierz się więc w podróż pełną orgazmicznych doznań! Przyjemność jest na wyciągnięcie ręki! A jeśli jesteś mężczyzną, który szuka idealnego prezentu dla swojej ukochanej to podpowiadam – nie ma lepszego wyboru niż Womanizer.