Wiosna

Pierwszy dzień wiosny już dziś! Choć astrologicznie pierwszy dzień wiosny był wczoraj, dzisiaj oficjalnie rozpoczęła się wiosna kalendarzowa. Wszystko się budzi do życia! Na dworze robi się już całkiem zielono, kwiaty pokazują pierwsze pączki, a drzewa powoli odzyskują swoje korony. Ranek wreszcie zaczyna być jasny, a budzi nas nie porywisty wiatr za oknem, tylko przyjemne ćwierkanie ptaszków. To najwyższa pora, żeby schować wszystkie zimowe okrycia i na dobre pożegnać się z zimową chandrą. Z dnia na dzień powinno być już tylko przyjemniej, bo wiosną pogoda rozpieszcza nasze zmysły. Nic dziwnego, że od razu mamy ochotę na seks!

Natura budzi się do życia

Wiosna to także czas zmian i pora na gruntowne, wiosenne porządki. W domu, ale także w garderobie. Porzucamy ciepłe ubrania i szykujemy bardziej przewiewne. Chowamy szczotkę do odśnieżania szyb, a z piwnicy wyciągamy rower. Wychodząc z domu coraz chętniej się odkrywamy, co jak dobrze wiemy, działa stymulująco.

Czy wiosną mamy większą ochotę na seks?

Oczywiście, że tak! Podobnie jak fauna i flora wokół nas, my także budzimy się do życia! Stajemy się bardziej pogodni, weseli, wcześniej wstajemy i mamy więcej energii i ochoty, żeby ją spożytkować. Budzi się także nasze libido, a wszystko to za sprawą naturalnych afrodyzjaków, czyli: słońca, zapachu trawy i młodych kwiatów, a nawet śpiewu ptaków. To wszystko naturalnie wpływa na nasze samopoczucie oraz wzmaga chęć na małe igraszki w sypialni. W naszym mózgu wytwarza się więcej endorfin, co wpływa na ogólną poprawę naszego samopoczucia. Czujemy się atrakcyjni, a co za tym idzie, także pewniejsi siebie. Nic dziwnego, że wiosna to czas zakochanych.

Dlaczego seks wiosną jest naprawdę fajny?

Seks z założenia jest fajny, ponieważ służy rozładowaniu napięć i naszej przyjemności. Jest jednak kilka powodów, dla których seks wiosną naprawdę może nam sprawić dużo więcej przyjemności, niż w trakcie pozostałych pór roku.

Wiosną jednak seks jest fajniejszy niż zwykle, choćby dlatego, że możemy się bawić przy otwartym oknie w sypialni, nie bojąc się przy okazji o złapanie zapalenia oskrzeli. Świeże powietrze sprawia, że jesteśmy bardziej rześcy i otwarci na zmysłowe doświadczenia. W końcu wiosna to taka namiastka lata, z tą jedynie różnicą, że nie jest aż tak gorąco, by się pocić. Poza tym, ponieważ wcześniej robi się widno, częściej budzimy się przed samym budzikiem. Ci, którzy budzą się obok swoich drugich połówek doskonale wiedzą, jaki jest najprzyjemniejszy sposób na wykorzystanie tego czasu.