GVIBE

Gvibe 3 to trzecia generacja wibratora marki Gvibe, która zaskoczy Cię swoją wielofunkcyjnością. Zastosowań zabawki jest mnóstwo, a jedynym ograniczeniem jest Twoja wyobraźnia. Jak jest w praktyce? Czy warto zaopatrzyć się w ten gadżet? Zapraszamy do przeczytania poniższej opinii naszej recenzentki.

Unboxing

Gvibe 3 został zapakowany w urocze, białe pudełko, na którym widnieje zdjęcie zabawki. Opakowanie świetnie nadaje się do późniejszego przechowywania. Jeśli jednak nie mamy w domu miejsca na kolejne pudełko, to producenci dołączyli woreczek, do którego można schować gadżet. Standardowo w opakowaniu znajdziemy również ładowarkę magnetyczną i instrukcję obsługi.

Pierwsze wrażenie

Cukierkowo różowy wibrator o lekko rozchylonych elastycznych ramionach i złotym wykończeniu przy panelu sterowania, zaintrygował mnie od pierwszej chwili. I chociaż róż nie jest moim ulubionym kolorem, to w tym przypadku sprawia, że gadżet wygląda zabawnie i lekko, mimo dosyć sporego rozmiaru – 18cm długości i 3,5 cm grubości. Kształt Gvibe 3, który może niejedną osobę zniechęcić, czy nawet wystraszyć, mnie od razu wydał się interesujący i obiecujący. Sam producent sugeruje wiele zastosowań i możliwości.

Innowacyjny materiał

Jednym z największych atutów Gvibe 3 jest materiał, z którego został wykonany. Do produkcji zabawki użyto najwyższej jakości silikonowej powłoki, nazwanej przez producenta Bioskin, co zdecydowanie uprzyjemnia użytkowanie. Ten przyjazny dla środowiska, medyczny silikon klasy premium, jest gładki i naprawdę przyjemny w dotyku. Ten świetny rodzaj materiału zapewnia użytkownikom nowe ekscytujące sposoby korzystania z tego gadżetu.

Wielofunkcyjność Gvibe 3

Gvibe 3 jest przyjemny w dotyku, a poza tym skrywa w sobie naprawdę sporo, aby całkowicie zadowolić użytkownika. W przypadku tego gadżetu, możemy polegać na aż trzech silnikach, umiejscowionych na zakończeniu każdego z ramion oraz w miejscu ich rozgałęzienia. Taka budowa gwarantuje równomierne wibracje na całej długości zabawki, a także różnorodność zastosowań. Gadżet oferuje nam aż sześć nowych trybów wibracji, które fascynują swoją mocą, jednocześnie dbając o to, aby praca silników nie była zbyt głośna. Możemy eksperymentować z lekkimi muśnięciami lub mocniejszymi trybami wibracji w zależności od naszych preferencji.

Może być masującą całe ciało różdżką, króliczkiem dla pań, masturbatorem dla panów. Możesz połączyć dwa ramiona i użyć Gvibe 3 do penetracji. Możesz również rozdzielić ramiona tego gadżetu, aby jednym z nich bawić się wewnętrznie, a drugim stymulować swoją łechtaczkę. Chociaż zabawkę reklamuje się jako gadżet dla osoby z pochwą, to będzie doskonała również dla osoby z penisem. Wydaje się więc, że ten gadżet ma naprawdę sporo do zaoferowania, a to jeszcze nie wszystko! Gvibe 3 jest w pełni wodoodporny, dzięki czemu natychmiast stało się jasne, że nasza pierwsza randka odbędzie się pod prysznicem.

To najlepsze miejsce do nawiązywania nowych znajomości z tego typu zabawką! Jeśli chcecie spróbować innych, wielofunkcyjnych zabawek, to powinniście wypróbować Grabbit Candy Pink tej samej marki, co recenzowany produkt. Do lepszego użytkowania obu gadżetów proponuję zastosować wegański, bezwonny i bezsmakowy lubrykant na bazie wody o nazwie Joy Division Bioglide.

Nasz pierwszy raz

Stało się! Jestem pod prysznicem, czas odpalić nową zabawkę! Panel sterowania to duży atut tego gadżetu. Zaprojektowany jest w taki sposób, aby zabawka dobrze leżała w dłoni, a przyciski były łatwe do znalezienia w trakcie używania. Nasz nowy gadżet erotyczny uruchomimy przyciskiem „+”, należy przytrzymać go przez 3 sekundy. Gvibe 3 włącza się z podstawowym, jednostajnym trybem wibracji o średniej intensywności. Środkowy przycisk służy do zmiany trybów, a mamy ich aż sześć. Dwa ciągłe, dwa urywane, jeden pulsujący i jeden naprzemienny, gdzie pulsowanie czujemy raz w jednym, a raz w drugim ramieniu.

Dla mnie to kolejny atut zabawki. Zbyt wiele trybów potrafi rozproszyć w trakcie używania, a tego nikt nie lubi. Przyciski „+” i „–” służą do zwiększania i zmniejszania mocy, a minus przytrzymany chwilę dłużej wyłącza zabawkę. Sterowanie jest intuicyjne i nie powinno sprawiać problemu nawet w trakcie używania. Muszę przyznać, że dzięki ramionom Gvibe 3 pierwszy raz miałam uczucie prawdziwego dopieszczenia moich stref erogennych. Po zapoznaniu się ze wszystkimi trybami, przy pierwszych pieszczotach wybrałam najbardziej mi pasujący i powoli zaczęłam zwiększać moc. Gvibe 3 nie jest najmocniejszą zabawką erotyczną dostępną na rynku, ale bez dwóch zdań jego moc jest w zupełności wystarczająca, by w niedługim czasie doprowadzić do orgazmu.

Liczyłam na długą zabawę, ale zwyczajnie było mi za dobrze. Oczywiście natychmiast chciałam zaczynać od nowa, wiedząc, że przede mną kolejne i kolejne możliwości. Szczerze mówiąc, wciąż się nim bawię i wciąż mam poczucie, że jeszcze dużo przede mną. Jest aktualnie moim ulubionym gadżetem erotycznym, potrafi być bardzo delikatny, ale też bardzo silny w zależności od tego, czego akurat potrzebuję. Czy nie tak właśnie powinno być?

Ocena końcowa

Gvibe 3 to poręczny, przyjemny w dotyku i bardzo skuteczny wielozadaniowy wibrator. Innowacyjny kształt i mnogość zastosowań sprawią, że na pewno zbyt szybko Wam się nie znudzi. Ma różne rodzaje wibracji, jest innowacyjny, wodoodporny, przeznaczony dla osób z pochwą, jak i penisem. Dzięki unikalnemu kształtowi będzie pasował do każdego rodzaju ciała. Ten różowy gadżet nie jest drogi. W naszym sklepie internetowym można kupić go za mniej niż 400 zł. W moim mniemaniu to dobry stosunek ceny do jakości. Uważam, że warto zaopatrzyć się w ten gadżet.

Specyfikacja:

  • 100% wodoodporny
  • Do 4 godzin pracy na jednym ładowaniu akumulatora
  • Rozmiar: 18 cm x 3,5 cm
  • Blokada podróżna: naciśnij przycisk „+” i przytrzymaj go przez dwie sekundy, aby odblokować urządzenie
  • Trzy mocne i ciche silniki
  • Sześć różnych trybów wibracji
  • Przeznaczony dla kobiet i mężczyzn
  • Wykonany z hipoalergicznego silikonu medycznego klasy premium